- Second Life PBF (2014) http://www.liceum.pun.pl/index.php - MG - Wyrewolwerowany Kaloryfer http://www.liceum.pun.pl/viewforum.php?id=72 - Adam Wilmoth http://www.liceum.pun.pl/viewtopic.php?id=509 |
Wyrewolwerowany Kaloryfer - 2015-06-21 01:57:31 |
Godzina 22:25 |
Dayron - 2015-06-21 02:07:11 |
Szliśmy zakapturzeni ulicą. Z drugiej strony było to ryzykowne bo policja zwykle poznaje zbiegów po kapturach. Nas było dokładnie trzech i nie chcieliśmy pokazać twarzy. Wiedziałem, że trzeba było stamtąd spierdalać czym prędzej do lasu, no ale musimy coś zjeść bo inaczej nie będziemy mieli siły uciekać. Lepiej zrobić to co musimy i brać nogi za pas. - Co proponujecie? Jak zdobędziemy zapasy? - spytałem rozglądając się dookoła za jakimiś radiowozami albo tajniakami. |
Wyrewolwerowany Kaloryfer - 2015-06-21 02:10:08 |
- Na pewno wiedzielibyśmy, gdyby podano nas do wiadomości publicznej, tak więc myślę, że spokojnie możemy wejść do tego monopolowego. Skoro ściga nas policja, to bez różnicy czy zakosimy tu coś czy nie. - powiedział Matt, a Simon skinął głową. Jakoś średnio uśmiechała Ci się perspektywa kradzieży, no ale pieniędzy nie macie, a jakoś trzeba przeżyć, coś zjeść. |
Dayron - 2015-06-21 02:16:58 |
- Że też ja nie pomyślałem nigdy, żeby ukryć gdzieś pieniądze. Wiecie, jak mamy kraść to weźmy coś porządnego, a nie jakieś trunki. - zaproponowałem. No w sumie kradzież była teraz jedyną opcją, która nam pozostała. Moi kompani chyba mają rację, więc zgodziłem się na tę akcję. Nieuniknione, że ktoś nas zobaczy i będzie sypał glinom, no ale nam chodzi o to, żeby uciec stąd najdalej. Przede wszystkim musimy wyjechać ze stanu. Potem będę musiał pojechać do Teksasu po brata. |
Wyrewolwerowany Kaloryfer - 2015-06-21 02:20:10 |
- To wchodzimy. - powiedział Matt. Pokazał Wam, że macie iść na sklep. On podszedł do sprzedawcy i zaczął jakąś gadkę. Olałeś go, Ty z Simonem ruszyliście w stronę jedzenia. Simon zaczął szybko brać kilka chlebów, Ty postanowiłeś zgarnąć jakieś szynki, kiełbasy. Na początek starczy, poza tym, musicie z tym uciekać. Szybko puściliście się biegiem, Matt za Wami, sprzedawca zaczął coś krzyczeć. Biegnąc tak przez ulice z chlebem i szynkami zwracaliście uwagę przechodniów, ale najważniejsze to jest się gdzie schować. Po chwili zobaczyłeś, że Matt skręca w alejkę, zrobiłeś z Simonem to samo. |
Dayron - 2015-06-21 02:36:52 |
To była moja pierwsza kradzież w życiu. Poszło tak łatwo, że aż się zdziwiłem. Bardzo mi przykro tego sprzedawcy, że go okradliśmy, a on nie mógł z tym nic zrobić. Mam nadzieję, że wybaczyłby nam to. W końcu nic się nie stanie jak ze sklepu zniknie kilka szynek. No cóż, teraz policja będzie na pewno wiedzieć gdzie byliśmy. Facet powie im jak wyglądaliśmy, ale gdy to się stanie my będziemy już daleko stąd. |
Wyrewolwerowany Kaloryfer - 2015-06-22 22:47:39 |
To prawda, trening wiele zdziałał. Ty przeskoczyłeś bez problemu, Simon także, ale Matt... Zaczepił się. Nogawką o płot, o akurat wystający drut. Nie może się uwolnić, ponieważ jest głową w dół. Jak na złość, po chwili usłyszeliście syreny i do alejki wjechał policyjny wóz. Słyszeliście następne, ale nie mogą tu wjechać. Na domiat złego nad głową macie jeszcze policyjny helikopter. Musisz teraz wybrać - ryzykować więcej psów na głowie i ratować Matta czy poświęcić go i mieć większe szanse na ucieczkę. |
Dayron - 2015-06-22 23:26:41 |
No po prostu piękniejszego scenariusza już sobie wymarzyć nie można było. Matt chyba za bardzo się śpieszył i chyba dlatego się zaczepił. Albo po prostu stres wziął nad nim władzę. Ten chłopak przeszedł już za dużo. Najpierw ucieczka z pierdla, a teraz jeszcze ta kradzież. Simon patrzył na mnie, sam nie wiedział co teraz robić. Wiedziałem jedno... nie poświęcę przyjaciela, który pomógł mi się wydostać na wolność tylko po to, żeby mieć mniej psów na karku. Oby to był ostatni raz kiedy musimy chodzić po mieście. Nie tracąc czasu wyjąłem szybko z kieszeni swój scyzoryk, który w więzieniu jest jak na zawołanie, jeśli oczywiście cieszysz się dobrą reputacją. Odciąłem prędko nogawkę kolegi, po czym podałem mu rękę. |
Wyrewolwerowany Kaloryfer - 2015-06-22 23:29:49 |
Cóż, lojalność to Twoja cecha dominująca, szczególnie po służbie w Navy Seals. Szybko udało Ci się odciąć nogawkę Matta, jednak nie przewidziałeś jednego. Ze stresu, a może wycia syren, nie słyszałeś odbezpieczanej broni. Gdy tylko podniosłeś Matta, rozległ się strzał i Matt padł na kolana, krzycząc. Simon zrobił wielkie oczy, Ty też. Spoglądasz - dostał w prawe udo. |
Dayron - 2015-06-23 00:07:04 |
- Ja pierdolę! Simon, biegnij! - to była ciężka decyzja, ale nie było już innego wyjścia. Mam nadzieję, że Matt mi to wybaczy. Już i tak było po nim, mają go. Najważniejsze jest teraz to, żeby spieprzyć jak najdalej i nie dać się złapać. Zostaliśmy we dwójkę. Szlag by to trafił. Teraz wiemy co robić dalej. Uciekać ze stanu. Myślę, że w Teksasie będzie bezpieczniej. A jeszcze lepiej jak dojedziemy do Kostaryki, mam tam starego znajomego z wojska, który mógłby nam pomóc. |
Wyrewolwerowany Kaloryfer - 2015-06-23 00:09:39 |
- Adam, do kurwy nędzy! - krzyknął Matt. Serce Ci prawie pękło w pół, ale cóż, masz swoje priorytety, masz brata do uratowania. Policjanci oddali kilka strzałów, ale na szczęście żaden nie trafił. Wyszliście z alejki i macie przed sobą typowe przedmieście. Dziwna ta alejka, połączenie przedmieścia z miastem, ale jakoś Cię to nie interesuje. Pobiegłeś z Simonem między domy, mając dalej nad sobą pieprzony helikopter. Gdy mijaliście jakiś żółty dom, Simon zrobił się dziki. Jednak nie spodziewałeś się, co zrobi - rozbił szybę i wskoczył do środka. |
Dayron - 2015-06-23 02:51:41 |
Niestety, wyszło jak wyszło. Już nie da rady tego odkręcić. Mówiłem wcześniej, że trzeba ukryć się w lesie. |