Second Life PBF (2014)

http://1.bp.blogspot.com/-Q3FVeNghnFI/T … 828e7e.jpg
Imię:Rosemarie
Nazwisko:Smitch
Wiek:15
Zawód/Hobby: Taniec, rysunki, muzyka (rap, hip hop)
Rodzina:Rose pochodzi z zamożnej rodziny gdzie ceniona jest tradycja i dobre wychowanie. Tata- Stuart Smitch jest bogatym i surowym biznesmenem, Mama-Emilly Smitch Adwokat może nie jest taka surowa ale podlega mężowi.
Kraj pochodzenia:Stany Zjednoczone
Krótka historia postaci:Rose urodziła się w domu w którym ważna była tradycja i dobre wychowanie więc Stuart i Emilly starali się wychować ich jedyne dziecko na mądrą młodą damę której nie przyszłoby do głowy zrobić coś niegrzecznego. Niestety zakazany owoc smakuje najlepiej prawda? Dziewczyna starała się robić wszystko na opak rodzicom, niestety bała się ojca więc była sobą gdy rodziców nie było w pobliżu. Uwielbiała rysować i chciała iść do liceum plastycznego co ojciec skrytykował, zaczęła tańczyć hip hop to ją rodzice wysłali na lekcje walca by ,,przestawiła się''. Uwielbiała chodzić na imprezy które rodzice nie pochwalali. Rose nie miała nigdy chłopaka bo kiedy jakiegokolwiek przyprowadziła do domu jej ojciec go krytykował i biedak uciekał z tego domu. Jedyne co udało się jej rodzicom było dobre wychowanie córki na mądrą dziewczynę.
Cel:Ukazać rodzicom swoją naturę.

Wygląd, Klik.
Imię: David
Nazwisko: Montega
Wiek: 22 lata
Zawód/Hobby: Kelner
Rodzina: 19 letnie siostry bliźniaczki, obecnie uczące się w liceum i mieszkające w Los Angeles. Chcą zostać modelkami, gdyż marzy im się wielka popularność oraz masa pieniędzy. Jeżeli chodzi o rodziców, to są oni właścicielami schroniska dla zwierząt. Zgadzają się na wszystko, co chcą ich dzieci, zwłaszcza rozpieszczają Kate i Ashlin. David często sam musi utemperować swoje siostry, gdyż popełniają wiele głupstw, zwłaszcza, że są podatne na opinie innych. Raz prawie zażyły narkotyków.
Kraj pochodzenia: Włochy.
Krótka historia postaci: Od Davida wiele się wymagało, nawet kiedy chodził do zwykłej podstawówki. Rodzice chcieli, aby przejął on w przyszłości schronisko, lecz ten miał inny cel. Posiadać własną restauracje. Jednak ci uparcie nie zgadzali się, toteż, kiedy miał 18 lat, przeprowadził się do Nowego Yorku, do wujka, który jako jedyny go wspierał. Przez 4 lata chłopak uczył się i pracował w wielu restauracjach. W końcu w wieku 22 lat trafił do najlepszej w mieście La Vine, gdzie został kelnerem, liczy, iż w tym miejscu wybije się, zwłaszcza, iż posiada całkiem niezłe zdolności kulinarne. Lecz... Zostaje jeden aspekt z jego życia. Tajemnica, której broni. David jest z orientacji homoseksualistą, woli mężczyzn od kobiet. Ukrywa ten fakt przed rodziną, jedynie jego wujek, Samuel o tym wie. Czy uda mu się to ukrywać do samego końca? Czy odnajdzie swą jedyną miłość podczas dążenia do sukcesu? To się okaże.
Cel: Na początek zostać najlepszym kelnerem w mieście, potem wybić się w dziedzinie kulinarnej, tak aby zacząć prace jako kucharz, a na koniec zdobyć pieniądze na założenie własnej siedzi restauracji.

Ostatnio edytowany przez Nina (2014-01-01 15:00:56)

IMIĘ: Adam
NAZWISKO: Bukowski
WIEK: 28
ZAWÓD: Policjant
RODZINA: -
KRAJ POCHODZENIA: Polska
HISTORIA POSTACI:

Rok 2014, Warszawa

Niecałe dwa lata temu w Warszawie powstała eksperymentalna jednostka specjalna do zwalczania przestępczości zorganizowanej pod nazwą OPZ (Organizacja do zwalczania Przestępczości Zorganizowanej). Od roku wydział próbuje rozpracować rosyjską mafię Siergiejskaja pod przywództwem Siergieja Karpina.

Ja nazywam się Adam Bukowski i dołączyłem do OPZ jakieś cztery miesiące temu. Szkoliłem się w Stanach Zjednoczonych u FBI, służyłem w elicie wojskowej GROM i osiągnąłem jeszcze wiele więcej zanim wstąpiłem do OPZu, mam rangę nadkomisarz. Zdążyłem już poznać swych współpracowników, z jednym już w pełni się zaprzyjaźniłem, a jest nim Mateusz Nawrocki, bardzo celnie strzela, chyba nawet lepiej ode mnie choć nigdy nie miałem okazji zmierzyć się z nim na strzelnicy. Obydwaj zwykle wyjeżdżamy na te niebezpieczne akcje i lubimy tę pracę, boli nas dupsko od siedzenia za biurkiem.

Za przesłuchania i pracę biurkową odpowiada nadpopudliwy stosujący swoje własne (czasem nieco drastyczne) metody wyciągania informacji od ludzi Szymon Rafalski, ale mimo tego cechuje się dużym poczuciem humoru, a pomaga mu w tym bardziej spokojna blondynka Aleksandra Melin, która często jest irytująca dla Szymona.

Informatykiem w OPZ jest niejaki Jakub, pracuje tu już od początków tego wydziału, można powiedzieć, że jest geniuszem w tej dziedzinie, zawsze ma jakieś nowe wieści na temat różnych spraw. Niestety od czasów wypadku samochodowego utyka na jedną nogę, chodzi z jedną kulą, jednak to nie sprawiło, że przestał pracować. Dobrze dogaduje się z samotnym jednak nie przejmującym się komisarzem Rafalskim.

Od zwykłej roboty są: Daria - ma korzenie niemieckie i ma też w sobie trochę chłopaka, jest mocna nie tylko w gębie. Przewyższa większość mężczyzn w sile i zwinności. Jest miła i sympatyczna dla znajomych, gardzi bandytami. Jest też nieco żartobliwa, podobnie jak nowy policjant Wojtek Gadziński i jego kumpel Paweł. Do tego pojawiła się niedawno Silene Arbekaite - Litwinka, jest bardzo doświadczona i ma być obserwatorką czy coś w tym stylu.

Naszą przełożoną jest Lemańska Renata, jest po rozwodzie z mężem, ale nadal ma syna, który jest dla niej wszystkim. Jest moim zdaniem dobrą szefową, świetnie dowodzi akcjami.

CELE: -

PROŚBY:
- duża ilość akcji i brutalności
- nie mam nic przeciwko wulgaryzmom
- w miarę szybkie odpisy, nienawidzę czekać kilka dni za następnym ruchem MG

Imię: Nadia
    Nazwisko: Dynamo
    Wiek: 18 w tym życiu, razem z poprzednim 499
    Zawód/Hobby: Podróżnik
    Rodzina: Jak w historii
    Kraj pochodzenia: USA
    Krótka historia postaci *nie potrafię krótkiej!*:Tak więc tak oto było... Miała na imię Nova. Była niezwykła nawet bardziej niż jej rodzice. Obydwoje byli tak zwanymi Wybierającymi Opiekunów. Tylko ich energia była zupełnym przeciwieństwem. Jak czerń i biel. Cud więc, że ich córka żyje i ma się całkiem świetnie. No może poza tendencją do wybuchowych działań. Wyglądała mniej więcej tak:
http://imageshack.us/a/img843/8162/9159.jpg
A tu dodatkowy opis: Postać ogólnie czarna, z charakterystycznymi kreskami po całej twarzy, z której zresztą ma tylko oczy. Są one niebieskie z czerwonymi tęczówkami. Włosy z niebieskimi pasemkami i końcówkami grzywki. Koniec ogona też niebieski oraz tego koloru są elementy ubioru. Wysokość zbliżona do ludzkiej, może trochę większa.
Najpierw jednak krótkie wyjaśnienie. Była ich tylko dwójka... No potem trójka. Wybierający Opiekunów zajmowali się porządkowaniem sytuacji w światach, które były pogrążone w jakiejś wojnie czy też po prostu były na skraju totalnego zniszczenia.  Wszystko widzieli w tak zwanej „Komnacie Widzenia”, gdzie znajdowała się mapa zawierająca w sobie praktycznie wszystkie światy. Kolory były od zielonego do czerwonego – jako wskaźnik jaka jest w nim sytuacja. Choć czasem zdawały się i kolory czarne... Z tamtych światów co najwyżej można było ratować resztki istot jakie tam mieszkały. Po uporządkowaniu sytuacji w jakimś świecie wybierający zwykle właśnie mianowali „Opiekuna” tego świata lub czasem był to cały zespół. Stąd ich nazwa.
Wróćmy jednak do naszej bohaterki. Nova niedługo podrosła, zaczęła się nauka i pakowanie jej do głowy wszystkiego co możliwe. Ta jednak była cierpliwa, chciała się przecież wykazać przed jej rodzicami. uczyła się i trenowała swoje zdolności... To fakt nie mieli dla niej wiele czasu przez swoje zajęcia, ale jej to nie przeszkadzało. Dalej pracowała, pracowała i pracowała... Coraz bardziej też poznawała otoczenie, inne światy... Zdawało się być dobrze, póki nie stało się coś strasznego.
- Idziesz? - to był jeden z pomocników mojego ojca, chciał mi pokazać podobno coś ciekawego.
- No dobra - ta lekko nastroszyła sierść na głowie w geście zamyślenia.
Ruszyła za nim jednym z korytarzy zamku. Schodzili do lochów? Coraz mniej jej się to wszystko podobało...
- Teraz! - wrzasnął nagle pomocnik jej ojca i ta podskoczyła.
W sekundę poczuła się jakby nagle stała się czymś w rodzaju poduszki na szpilki. I to była w pewnym sensie prawda. Nie mogła się ruszyć, a przed nią stanęła postać z ogromnym mieczem.
- Pierwszy etap zaprowadzenia chaosu... Dobre posunięcie, zabić nim dorośnie i stanie się za silna.... - i tylko tyle pamiętała.
I cisza...
Nic się nie działo...
I wtedy światełko... Zobaczyła jakiś obraz... Nieznane jej dotąd pomieszczenie, dziwne istoty... Wszyscy tak gorączkowo biegali. Zaczęła się przysłuchiwać rozmowie...
- Nie ma już szans, dziecko umarło w trakcie porodu – usłyszała.
- Nie! Ratujcie je! Ratujcie, to nie mogło tak się skończyć! - rozpaczliwy głos kobiety.
- To już koniec, przykro mi, mimo reanimacji nic się nie udało, uszkodzenia były już zbyt rozległe... - i płacz owej kobiety.
Novie zrobiło się jakoś żal... Postanowiła, że postara się coś zrobić. Widziała w tym też szansę by móc jakoś wrócić do siebie i zemścić się na jej zabójcach... W jednej chwili jej dusza zajęła dziecko, rozpoczęła się naprawa wszystkiego co było uszkodzone, zajęło jej to ze cztery minuty, kiedy już zdążyli zawinąć ją w materiał... I wtedy...
- Poruszyło rączką! - zauważyła to jakaś pielęgniarka.
I od tego się zaczęło jej nowe życie. Tamto przy porodzie traktowano jako cud, najprawdziwszy cud. Nikt nie mógł zrozumieć jak to możliwe, świadoma była tylko ona. Kiedyś Nova, a teraz Nadia dorastała w wyjątkowo szczęśliwej i dbającej o siebie rodzinie. Bardzo się jej to podobało. Na Ziemi był rok 2043. Pierwsze ziemskie kolonie na innych planetach, ale szykowała się jedna, wyjątkowa...
Miała podróżować poza obszar naszej galaktyki aż do odległej Andromedy!  Stamtąd doszły kiedyś niezwykłe sygnały, które sugerowały iż istnieje inne życie prócz nas... Było losowanie. Wybierano rodziny, jakie wyruszą. Okazało się, że matka też ich zgłosiła. I co było nieprawdopodobne... Oni byli jedną z rodzin, jakie polecą! To był wielki szok dla każdego. Zaczęły się przygotowywania – i w domu i w jednej z siedzib NASA. Podczas pewnych testów wyszło, ze Nadia potrafi się świetnie przystosowywać do nowych warunków.... Stwierdzono, ze nadam się im bardzo jako jakiś pomocnik kogoś tam. Nie chciała się w czymkolwiek angażować, ale w końcu uległa namowom rodziców, którzy jednak chcieli by na coś się w końcu odważyła. Zaczęła chodzić na dodatkowe szkolenia odnośnie między innymi funkcjonowaniu kolonii.
Ta kolonia jest też niezwykła pod tym względem właśnie, ze to myśląca kolonia. Sporo jej mówiono o komputerze sterującym. Najprawdziwsza, cyfrowa imitacja ludzkiego mózgu tylko zdolna do o wiele większych działań niż nasz... Nazwaliśmy go Leopard, będziesz z nim współpracować – powiedziano jej.
Wygląda na to, że wpakowała się w więcej niż myślała. I to jeszcze przed wylotem ma poznać ów Leoparda.
Po około tygodniu wyjaśnień i tłumaczeń w końcu przyszedł czas by obydwoje się poznali. Był póki co w labolatorium, a wyglądał tak:

Cóż dość zabawna przynajmniej dla niej forma. Poza faktem, że „Leo” naprawdę potrafi panować nad systemem i niezwykle szybko wszystko oblicza nie ma co ukrywać, ze jest... Idiotą. Przynajmniej w jej widzeniu. Chyba dlatego zrobili z niej niańkę. Przynajmniej rodzice są z niej dumni. Uśmiechnęła się. Tia Uwielbia ich... Uśmiechnęła się w duchu i postanowiła w tym wytrwać.
Minęły dwa tygodnie. Dzisiaj startują. Czas największych przygotowań, pożegnanie z znajomymi i dalszą rodziną. Bardzo smutna część wszystkiego. Dziewczyna przynajmniej dostała pokemona - Absola.
- Gotowa? - usłyszała głos dowódcy tak jakby ochrony całej koloni, tylko on może mieć większą kontrolę niż Leo.
- Tak – potwierdziła Nadia i ruszyła z nim w kierunku punktu dowodzenia. Pomachała jeszcze rodzicom, którzy musieli się póki co udać do części mieszkalnej.
Miała niestety coraz bardziej panujące nad nią uczucie niepokoju. Że coś się stanie i będzie musiała użyć mocy... Po tak długiej przerwie. Nie wiedziała nawet czy będzie w stanie.
    Cel: Odzyskać dawne ciało, rodzinę, pogodzić to życie z poprzednim

Imię: Nicola
Nazwisko: Moneo
Wiek: 26 lat
Wygląd: Klik!
Zawód/Hobby: Nauczycielka biologii w liceum
Rodzina: 17 letni brat, Patrick, który uczy się w tej samej placówce, w której kobieta pracuje. Rodzice zmarli kilka lat wcześniej. Nie posiada męża, bądź narzeczonego.
Kraj pochodzenia: Stany Zjednoczone/Chicago
Krótka historia postaci: Kiedy w wieku 21 lat Nicola usłyszała o tragicznym wypadku samochodowym z udziałem jej rodziców, wiedziała, że nastanie trudny okres w jej życiu. Ucząca się na studiach dziewczyna postanowiła zająć się domem i swym młodszym braciszkiem. By móc go wychować musiała znaleźć pracę, a to nie było takie łatwe. Na początku łączyła naukę z zajmowaniem się sprawami domowymi, potem, by nie stracić domu, znalazła pracę w sklepie spożywczym. Jednak to nie wystarczyło na spłatę rachunków. Nie mogła zwrócić się o pomoc do rodziców matki, gdyż ci dawno się już odwrócili od nich. Nie akceptowali wybranka swej córki. Nawet nie wiedzieli, że ona teraz nie żyje. Gdyby Nicola ich o tym poinformowała, z pewnością chcieli by odebrać jej Patricka. Nie mogła na to pozwolić. Rzuciła szkołę będąc na 3 roku studiów biologicznych i zdobyła drugą pracę, w kawiarni. Musiała wytrwać na dwie zmiany. Do tego załatwianie papierów o przyznanie praw do zostania głównym opiekunem Patricka. Nie było łatwo. Jednak. Z pomocą swej przyjaciółki ze szkoły miała możliwość, by dostać sie na kursy przygotowujące do zostania nauczycielem biologii. A przecież w dziedzinie przyrody się specjalizowała. W Chicago mało nie płacili psorom. Ze względów finansowych brała udział w kursach przez 5 lat, gdyż szybciej nie mogła ich zrealizować. Teraz. W końcu, gdy udało jej się zatrudnić w prestiżowym liceum im. Strassburga, zamierza polepszyć żywot swój i Patricka.
Cel: Przede wszystkim Nicola chce wieść spokojne życie, bez martwienia się o pieniądze. Do tego... Mogłaby się zakochać. Wcześniej nie miała czasu ani szansy na miłość. Może kogoś w szkole pozna? Oczywiście wyznaje zasade nie spotykania się z współpracownikami, a tym bardziej uczniami. Ale kto wie. Czasem jakieś uchylenia sę znajdą.