Second Life PBF (2014)


#1 2014-01-02 19:25:12

Klara

Administracja

Zarejestrowany: 2011-02-16
Posty: 32321
Punktów :   

Rosemarie Smitch

Kolejny ciepły dzień... No tak, to w końcu czerwiec. Ciągle bywa tu upalnie, nawet zimą. Od razu odkryłaś, że po raz kolejny skopałaś kołdrę na ziemię... Zły sen? Jak często... Mimo wszystko nie wiedziałaś co Ci się śniło. W domu była niezwykle cicho, ale to zasługa grubych ścian i dużej przestrzeni. Pewnie gdyby w salonie odbywało się przyjęcie i tak nic byś nie usłyszała. Zasłony zasunięte, ale bez problemu można było rozpoznać, że zaczął się już dzień - i to na dobre. Budzik wskazywał 9:02. Przez chwilę wpatrywałaś się w budzik, lecz w końcu dotarło do Ciebie, że jest piątek. Czerwiec - Piątek - 9:02.... Szkoła! O 9:30 zaczynały się zajęcia, a sam dojazd samochodem zajmował 15 minut!

Offline

 

#2 2014-01-02 19:36:29

Lea

Użytkownik

Zarejestrowany: 2011-02-16
Posty: 19404
Punktów :   

Re: Rosemarie Smitch

Po obudzeniu leżałam wygodnie w łóżku. Ech kolejny koszmar... Jakie szczęście że po przebudzeniu ich nie pamiętam. Pomyślałam podnosząc kołdrę z podłogi. Spojrzałam na zegarek. Mam jeszcze czas... Co? nie mam czasu. Pomyślałam i jak z procy wystrzeliłam z łóżka. Pobiegłam do mojej osobistej łazienki i zaczęłam ogarniać moje włosy http://3.bp.blogspot.com/-tJb9DROSJM4/U … 600/w2.jpg makijaż i inne poranne czynności. Szybko się ubrałam  http://4.bp.blogspot.com/-8L-uYhombsA/U … _3930.JPG, wzięłam torbe i pojechałam do szkoły prywatnym autem. Ojoj jeżeli się spóźnie nnowa pokojówka będzie miała kłopoty. Zawsze one mnie budziły do szkoły.


http://img.userbars.pl/181/36066.png
http://img.userbars.pl/99/19605.gif
http://img.userbars.pl/155/30842.png

Offline

 

#3 2014-01-02 19:50:46

Klara

Administracja

Zarejestrowany: 2011-02-16
Posty: 32321
Punktów :   

Re: Rosemarie Smitch

Samo ubranie nie zajęło Ci wiele czasu, lecz fryzura za nic nie chciała wyjść. Dopiero przy trzeciej próbie udało się ją skończyć, niestety tracąc cenne minuty. Gdy biegłaś po długich, kręconych, dębowych schodach poczułaś piękne zapachy z kuchni. Jedno zerknięcie w tamtą stronę i od razu odezwał się Twój brzuch. Jedyne co Cię zdziwiło to wyjątkowo duża ilość kucharzy krzątających się po całym parterze.
Niedaleko drzwi spotkałaś Twojego kierowcę, starszego, bardzo uprzejmego mężczyznę, który czasem traktował Cię jak własną córkę. Louis - francuz, na Twój widok od razu ruszył do Ciebie.

-Mówiłem wszystkim, żeby panienkę obudzić, ale nikt nie zwrócił na mnie uwagi. Musimy się naprawdę spieszyć. - Mówiąc to skierował się do samochodu, który czekał przed wejściem http://www.flota.com.pl/backend/photos/ … Awards/a6h(1).jpg

Gdy tylko wsiedliście, Louis ruszył prędko - ale ostrożnie. Gdy podjechaliście pod dużą, starą, ceglaną szkołę po której pięły się winorośle, kierowca zwrócił Ci uwagę, że masz dwie minuty do lekcji, ale mimo tego na podwórzu szkoły żadnego ucznia już nie było.

Offline

 

#4 2014-01-02 19:57:28

Lea

Użytkownik

Zarejestrowany: 2011-02-16
Posty: 19404
Punktów :   

Re: Rosemarie Smitch

Wkurzałam się za każdym razem gdy fryzura mi wychodziła. No dalej, w końcu musi się udać. Myślałam i dalej próbowałam aż do skutku. W końcu skończyłam i biegłam do auta. Troszku zastanowiły mnie te cudowne zapachy. Ech, gdybym miała czas bym wstąpiła do kuchni i bym coś wszamała. Niestety muszę kupić sobie coś w szkole. Myślałam w trakcie biegu.Dzień dobry Louis. Przywitałam się grzecznie. Pewnie urządzają znów jakieś przyjęcie to po co się będą mną przejmować. Powiedziałam mu w trakcie drogi do auta. Gdy byliśmy na miejscu pożegnałam się z moim uprzejmym kierowcą i ruszyłam pędem na pierwszą lekcje. Ojoj, mam nadzieje że nie będę miała problemów przez to spóźnienie. Myślałam.


http://img.userbars.pl/181/36066.png
http://img.userbars.pl/99/19605.gif
http://img.userbars.pl/155/30842.png

Offline

 

#5 2014-01-02 20:42:07

Klara

Administracja

Zarejestrowany: 2011-02-16
Posty: 32321
Punktów :   

Re: Rosemarie Smitch

Zaraz gdy wysiadłaś z auta Twój kierowca odjechał. W mieście był tłok, więc każdy czekający choć chwilę za nim pojazd wydawał z siebie pospieszające dźwięki.
Gdy tylko przekroczyłaś próg szkoły o mało się nie załamałaś.... Mundurek! Zostawiłaś go w szafie, po wczorajszym praniu.... Uczniowie podążający do wyznaczonych klas przypatrywali Ci się ze zdumieniem, niektórzy pogardą, a inni zachwytem.
Daleko, na końcu korytarza dostrzegłaś jedną z koleżanek - Emily. Nie byłyście sobie bardzo bliskie, ale nie miałaś też wielkiej zażyłości z żadną dziewczyną. Grono koleżanek Ci wystarczało, bo żadna z nich nie nadawała się na przyjaciółkę "od serca".
Emily nie zauważyła Cie, lecz była Twoją ostatnią nadzieją, za chwilę miałyście mieć razem biologię. Oczywiście nauczycielka była jedną z najgorszych. Choćby małe spóźnienie nie wchodziło w grę, bo nie wpuściłaby Cię do sali. Małe uchybienie w ubiorze - choćby kolorowa spinka we włosach - cały dzień dogryzki i nękanie przy tablicy. Byłaś w najgorszej możliwej w tej chwili sytuacji...

Offline

 

#6 2014-01-02 20:51:34

Lea

Użytkownik

Zarejestrowany: 2011-02-16
Posty: 19404
Punktów :   

Re: Rosemarie Smitch

Patrzyłam chwilkę jak mój kierowca odjeżdża.Weszłam do szkoły i nagle stanęłam w miejscu. O matko mundurek! Pomyślałam gdy przypomniałam sobie że nie mam mundurka. Jak najszybciej zadzwoniłam do Louisa by przywiózł mi mundurek szkolny jak najszybciej jak się tylko dało. Rozumiem już czemu tak wszyscy się na mnie patrzą. Gdy tylko zobaczyłam Emilly od razu do niej podeszłam.Hej, masz może zapasowy mundurek? Zaspałam i kompletnie o nim zapomniała poratuj proszę bo ta jędzą z biologi mnie zabije. Poprosiłam koleżankę. Oddam gdy tylko mój mi przywiozą.

Ostatnio edytowany przez Lea (2014-01-03 12:56:34)


http://img.userbars.pl/181/36066.png
http://img.userbars.pl/99/19605.gif
http://img.userbars.pl/155/30842.png

Offline

 

#7 2014-01-03 16:49:32

Klara

Administracja

Zarejestrowany: 2011-02-16
Posty: 32321
Punktów :   

Re: Rosemarie Smitch

Emily spojrzała na Ciebie ze smutkiem.
-Wybacz, nie mam... Ale Rebeka jest chora, a swój mundurek ma w szafce... Tylko nie wiem skąd wziąć klucz... Na pewno woźny ma zapasowe, ale do dość ryzykowne, bo sam z pewnością Ci ich nie da....
-Heh Rose... Fajne spodenki - powiedział Twój kolega Gary https://encrypted-tbn2.gstatic.com/imag … hFfwZBAm8Q - Rozumiem, że buntujemy się w szkole - zażartował.
Z Garym byliście dość blisko - niczym rodzeństwo. Wspólnie żartowaliście, spędzaliście razem sporo czasu, ale nigdy nic głębokiego Was nie łączyło i nie zapowiadało się na to. Dla Ciebie byłoby to niczym chodzenie z bratem... fuuj....
Nagle rozległ się dzwonek na lekcję i Emily szybko ruszyła do klasy. Gary miał mieć zajęcia za godzinę, ale przyjechał wcześniej, żeby napisać referat z historii, dlatego w dalszym ciągu stał na korytarzu i o mało nie wybuchał śmiechem na Twój widok.

Offline

 

#8 2014-01-03 17:55:56

Lea

Użytkownik

Zarejestrowany: 2011-02-16
Posty: 19404
Punktów :   

Re: Rosemarie Smitch

Ech, kurcze. Woźny nam na pewno nie pomoże. Ach pierniczę to! Ni idę na biologie póki nie przywiozą mundurka. Powiedziałam w niezbyt dobrym nastroju. Spojrzałam spod łba na mojego ,,brata'' Garrego.A co? Nie ładnie wyglądam? Zapytałam.Buntujemy? Co to to nie. o prostu zapomniałam o mundurku. Wstałam dziś bardzo późno i nie miałam na nic czasu, nawet na śniadanie. Powiedziałam i w tym samym czasie zaburczało mi w brzuchu. Oparłam się o moją szafkę. Ech, mam nadzieje że szybko mi przywiozą mundurek. Jak ktoś mnie tu zobaczy bez mundurka będę miała kłopoty. Powiedziałam załamana. Na pewno mi się dostanie. Za brak mundurka i za brak obecności na biologii.


http://img.userbars.pl/181/36066.png
http://img.userbars.pl/99/19605.gif
http://img.userbars.pl/155/30842.png

Offline

 

#9 2014-01-03 18:24:55

Klara

Administracja

Zarejestrowany: 2011-02-16
Posty: 32321
Punktów :   

Re: Rosemarie Smitch

-Chodź do biblioteki, zaszyjemy się przy komputerach za książkami. Ja napiszę wypracowanie, a Ty się ukryjesz na ten czas - powiedział chłopak ruszajac bez zastanowienia do wybranego miejsca.
Szkoła w środku wydawała się naprawdę zimna - marmurowe ściany, ponad 3 metry wysokości, na każdej z nich portrety byłych nauczycieli, dyrektorów, wybitnych uczniów... A wszystko na celu przypomnienie jakimi macie się wszyscy w przyszłości stać. Politycy, profesorowie, milionerzy...
Jedna z najbardziej luksusowych szkół - po zajęciach pilatesu lub jogi można się udać do jacuzzi lub odpocząć w "stołówce" zajadając same frykasy... Jednak wasza stołówka nie była stołówką - z wyglądu bardziej przypominała ekskluzywną restaurację w wielkim wyborem potraw.
Szafki były tak wielkie, że przypominały garderoby lub schowki - praktycznie osobne pomieszczenia. Ale szkołę było na to stać... Poza tym niewielka ilość uczniów zmuszała wręcz do troski, a każdego. Nie mniej wymagano dużo. Bardzo dużo - ciężko utrzymać się przez cały rok ze względu na oceny - Tobie jednak szło całkiem całkiem

Offline

 

#10 2014-01-03 18:32:50

Lea

Użytkownik

Zarejestrowany: 2011-02-16
Posty: 19404
Punktów :   

Re: Rosemarie Smitch

No spoko, posłucham przez ten czas muzyki. Powiedziałam i poszłam z chłopakiem do naszej szkolnej biblioteki. Po drodze rozglądałam się po tej szkole. Nie wiem czy ją lubię czy nie, jest mi obojętna. Wolałabym chodzić do zwyczajnej szkoły, ale oczywiście tata ma lepsze zdanie. Kazał mi chodzić tutaj, sam też tu był. Nawet jego portret gdzieś tu wisi. Heh pewnie myśli że będę tu prymuską. Niech sie cieszy że zdaje z klasy do klasy. Mam inne ambicje niż on, nie rozumiem czemu on nie chce się z tym pogodzić. Myślałam idąc. Chciałabym już przerwę obiadową bo jesztem głooodna. Powiedziałam do mojego przyjaciela.


http://img.userbars.pl/181/36066.png
http://img.userbars.pl/99/19605.gif
http://img.userbars.pl/155/30842.png

Offline

 

#11 2014-01-04 21:53:07

Klara

Administracja

Zarejestrowany: 2011-02-16
Posty: 32321
Punktów :   

Re: Rosemarie Smitch

-Haha zapomniałem, że się spieszyłaś - zaśmiał się siadając przy komputerze w szkolnej bibliotece.
Biblioteka była przeogromna - setki regałów, kilkanaście supernowoczesnych komputerów i trzy bibliotekarki. Tak w skrócie można by opisać to pomieszczenie. Mimo tylko książek panował nienaganny porządek, a prawie wszystkie były wręcz nienaruszone i ciągle pachniały nowością. Nie wiadomo czy dlatego, że mało kto je wypożyczał, czy raczej ciągle kupowano nowe i wymieniano zniszczone... Ciężko to było określić, ale biblioteka przypominała bardziej księgarnie. Wszystko odpowiednio ułożone, bez grama kurzu. Brakowało tu tylko kasy.

Offline

 

#12 2014-01-05 15:01:54

Lea

Użytkownik

Zarejestrowany: 2011-02-16
Posty: 19404
Punktów :   

Re: Rosemarie Smitch

Usiadłam w pobliżu chłopaka i założyłam słuchawki na uszy. Zaczęłam słuchać muzyki tak by nikomu nie przeszkadzać. Oparłam głowę o stół i zamknęłam oczy. Moje palce wystukiwaly rytm piosenki na stole. Niezbyt dobrze się czułam w tej bibliotece. Biblioteki w innych szkołach wyglądają zupełnie inaczej , parę regałów z książkami i kilka niezbyt dobrych komputerów. Chciałabym przenieść do innej i normalnej szkoły. Heh ciekawe jakby ojciec zareagował gdyby dowiedział się że przeniosłam się do normalnej szkoły. Pomyślałam i wyobraziłam sobie swojego ojca który robi się czerwony ze wściekłości. Tam nie będziesz miała przyszłości! Wylądujesz na śmietnisku! Tak pewnie by krzyczał. Myślałam rozbawiona lekko.

Ostatnio edytowany przez Lea (2014-01-05 15:40:13)


http://img.userbars.pl/181/36066.png
http://img.userbars.pl/99/19605.gif
http://img.userbars.pl/155/30842.png

Offline

 

#13 2014-01-06 09:02:02

Klara

Administracja

Zarejestrowany: 2011-02-16
Posty: 32321
Punktów :   

Re: Rosemarie Smitch

Mijały kolejne minuty, a Ty byłaś coraz bardziej głodna... Nie zapowiadało się żeby Louis przywiózł Ci mundurek w bliskim czasie. Gdy w końcu po 30 minutach spojrzałaś na wyświetlacz telefonu zobaczyłaś nieodczytaną wiadomość od kierowcy.
"Panienko, nie chcą mnie wpuścić na górę, a nikt nie ma czasu, żeby przynieść mi co potrzeba. W dodatku Pani Smitch wysłał mnie do pobliskiego miasta po odbiór kwiatów na przyjęcie."
Gdy przeczytałaś wiadomość zrobiło Ci się słabo... a potem dopadła Cię złość.
Nie dość, że wszystko było ważniejsze od Ciebie, to jeszcze wszyscy Cię ignorowali. Byłaś głodna i zapewne zostaniesz ukarana za nieobecność na lekcji. Poza tym po co masz iść na kolejne lekcje skoro i tak Cię z nich wyrzucą przez strój? Wszystko było coraz gorsze....

Offline

 

#14 2014-01-09 18:20:13

Lea

Użytkownik

Zarejestrowany: 2011-02-16
Posty: 19404
Punktów :   

Re: Rosemarie Smitch

Siedziałam w tej bibliotece znudzona i głodna. Co z tym Louisem? Przysięgam że jak mi nie przywiezie mundurka to wychodzę z tej szkoły i jadę na miasto na zakupy czy coś. Myślałam, spojrzałam na telefon i zaczęłam czytać wiadomość od mojego kierowcy. Z każdym przeczytanym słowem byłam coraz bardziej wściekła. Nieno czemu wszyscy mnie ignorują? Kwiaty są ważniejsze od własnej córki? Idę z stąd. Pomyślałam i wstałam. Wyjaśniłam Garremu czemu wychodzę i się z nim pożegnałam. Wyszłam ze szkoły i skierowałam się do centrum. Pieniądze zawsze miałam ze sobą na wszelki wypadek.


http://img.userbars.pl/181/36066.png
http://img.userbars.pl/99/19605.gif
http://img.userbars.pl/155/30842.png

Offline

 

#15 2014-01-23 16:18:18

Klara

Administracja

Zarejestrowany: 2011-02-16
Posty: 32321
Punktów :   

Re: Rosemarie Smitch

Gary rozumiał czemu wolisz pójść, niż pokazać się na lekcjach, jednak sam musiał zostać, więc tylko pożegnał się z Tobą i wrócił do pisania pracy. Jak na nieszczęście pogoda się psuła, ale nie wglądało na to, że ma zacząć padać.
Dotarłaś w okolice centrum, a w brzuchu ciągle strasznie Ci burczało. Czasem miałaś wrażenie, że słychać to tak głośno, że wszyscy na Ciebie patrzą i litują się w duchu. W miejscu gdzie się znajdowałaś były różne restauracje i knajpy. Z jednej strony ekskluzywne, gdzie często bywali celebryci, a z drugiej fast foody, gdzie żywili się wszyscy, nawet najbiedniejsi. Suchość na języku też mówiła swoje - woda. Jakbyś była na pustyni. Brakowało Ci kogoś obok, by doradził co robić. Nie miałaś też na kim wyładować złości w związku z organizowanym przyjęciem u Ciebie w domu.
Nagle zobaczyłaś swojego tatę z młodą dziewczyną - prawdopodobnie 24 latką. Miała proste jasne włosy do ramion, długie nogi i była bardzo szczupła, niczym modelka. Widziałaś, że na powitanie ojciec ją uściskał i razem poszli w stronę teatru.

Offline

 

#16 2014-01-24 19:21:42

Lea

Użytkownik

Zarejestrowany: 2011-02-16
Posty: 19404
Punktów :   

Re: Rosemarie Smitch

Wyszłam spokojnie że szkoły myśląc o wszystkim.Ech pogoda się psuje a ja nie wiem gdzie iść. Myślałam a gdy zburczalo mi w brzuszku zawstydziłam się. Jeju jak mi burczy w brzuchu. Muszę coś zjeść bo za chwilę ktoś zadzwoni po pomoc społeczną bo chodzę glodna. Pomyślałam i podeszłam do jakiegoś fastfooda. Zamówiłam sobie kebaba i usiadłam w ławce i zaczęłam jeść. To była dla mnie rajska uczta, byłam strasznie głodna. Mmmm pycha, muszę częściej jeść taie rzeczy, zupełnie nie nie rozumiem czemu w domu nie podają takie rzeczy. Myślałam jedząc. Nagle zobaczyłam coś co mnie bardzo zaskoczyło. Tata?... Z kim on jest? Co to za kobieta? Mogłaby być moją siostrą. Pomyślałam i obserwowałam jak tata i ta dziewczyna wchodzą do teatru. Zadzwoniłam do mamy. Hej mamo, jesy może obok Ciebie tata? Mam do niego sprawę. Powiedziałam gdy odebrała.


http://img.userbars.pl/181/36066.png
http://img.userbars.pl/99/19605.gif
http://img.userbars.pl/155/30842.png

Offline

 

#17 2014-01-25 13:32:58

Klara

Administracja

Zarejestrowany: 2011-02-16
Posty: 32321
Punktów :   

Re: Rosemarie Smitch

Twoja mama odebrała dopiero po dłuższym sygnale, musiała być naprawdę zajęta.
-Tak? Tata ma załatwienie na mieście i wróci za jakieś dwie, trzy godziny. Coś się stało kochanie? Chwilka, czy nie powinnaś mieć teraz zajęć? Gdzie Ty jesteś?
Głos matki wydawał się poddenerwowany, dużo obowiązków, stres, mało czasu na wszystko i każdy jej krok musiał być perfekcyjny. Twoja matka zdecydowanie była kobietą sukcesu, ale gdy jej bardzo potrzebowałaś zawsze była przy Tobie. Gdy miała wolny dzień lubiła zabierać Cię na zakupy, do spa lub obiad tylko we dwie. Byłaś jej jedyną, ukochaną córeczką i chyba zaczynała się bać, że Cie traci...

Offline

 

#18 2014-01-25 21:24:40

Lea

Użytkownik

Zarejestrowany: 2011-02-16
Posty: 19404
Punktów :   

Re: Rosemarie Smitch

Czekałam cierpliwie aż mama odbierze. Wysłuchałam słów mojej rodzicielki. Zamarłam na chwile. A jakiego typu sprawę? Zapytałam. Eee Pani nie ma ponieważ musiała wyjechać do innej szkoły w sprawie konnkursu i mamy lekcje wolną. Mam do taty sprawę po prostu. Zrobiło mi się żal mamy. Biedna mama, została w domu gdy tata jest na ,,spotkaniu'' z jakąś dziewczyną. Pomyślałam. Muszę kończyć mamuś. Pa. Powiedziałam do słuchawki i się rozłączyłam. Nie wiedziałam co teraz mam zrobić. Pójść do tego teatru czy może pójść gdzieś indziej i korzystać z czasu wolnego? Myślałam aż w końcu podjęłam decyzje. Na razie zostawię tą sprawę w spokoju. Gdy będą znaki, że jednak tamta kobieta była z tatą w innej sprawie niż biznesowe powiem wszystko mamie. Pomyślałam i ruszyłam do parku gdzie zawsze coś ciekawego sie dzieje, jakaś grupa uliczna tańczyła czy może jest jakiś festyn.


http://img.userbars.pl/181/36066.png
http://img.userbars.pl/99/19605.gif
http://img.userbars.pl/155/30842.png

Offline

 

#19 2014-01-26 09:17:54

Klara

Administracja

Zarejestrowany: 2011-02-16
Posty: 32321
Punktów :   

Re: Rosemarie Smitch

Niestety o tej godzinie niewiele się działo, było koło 10:00, więc po parku chodziły młode matki z dziećmi, starsze panie z psami, albo starsze małżeństwa podziwiające naturę.
Słońce znów zaczęło świecić, więc wszystko wychodziło a prostą. Nie mogłaś wyrzucić pięknej dziewczyny z pamięci. Była taka młoda...
Po kilkunastu minutach spacerowania zadzwoniła do Ciebie mama, co było dość dziwne, bo powinna być zajęta planowaniem przyjęcia. Gdy odebrałaś usłyszałaś dużo spokojniejszy głos matki.
-Kochanie, skoro nie masz już lekcji wyślę po Ciebie kierowcę i pojedziemy razem do kosmetyczki. Trzeba się przygotować na wieczór. Zrobią nam fryzury, makijaż a na koniec pojedziemy wypożyczyć suknie.

Offline

 

#20 2014-01-26 13:22:39

Lea

Użytkownik

Zarejestrowany: 2011-02-16
Posty: 19404
Punktów :   

Re: Rosemarie Smitch

Chodziłam spokojnie po parku obserwując wszystkich i wszystko. Ciągle myślałam o moim tacie i tej młodej kobiecie.Ech martwię się o przyszłość mojej rodziny. Mam nadzieję że to nie jest jakaś kochanka mojego taty. Mama byłaby zalamana. Pomyślałam, było mi szkoda mojej mamy. Zdziwilam się gdy znów do mnie zadzwoniła.Wysłuchałaam jej słów. Zgoda mamo, jestem w parku. Wyszłam że znajomymi ale musieli już wracać. Powiedziałam do słuchawki.To będzie świetna okazja by wypytać mamę o parę spraw.


http://img.userbars.pl/181/36066.png
http://img.userbars.pl/99/19605.gif
http://img.userbars.pl/155/30842.png

Offline

 

#21 2014-01-26 13:33:16

Klara

Administracja

Zarejestrowany: 2011-02-16
Posty: 32321
Punktów :   

Re: Rosemarie Smitch

-W takim razie, będę najpóźniej za godzinkę, bo muszę jeszcze dopilnować kilku spraw w domu - dodała Twoja mama i rozłączyła się. Wydawała się zadowolona z takiego obrotu sprawy. Widocznie naprawdę chciała już odpocząć i to była dla niej świetna okazja.
Gdy chodziłaś przez ten czas po parku  nie zauważyłaś niczego, co szczególnie przykułoby Twój wzrok. Do parku mało kto zaglądał - większość w końcu wolała zakupy, kawiarnie, kino i inne atrakcje, które były oferowane. Park był pełen tylko wtedy, gdy organizowano to koncerty, festyny lub jakieś warsztaty. Dwóch chłopaków jeździło na deskorolkach próbując wykonywać różne triki. Gary również to lubił i gdy miał czas zaglądał tu by poćwiczyć.
W końcu mama przyjechała ( http://www.maluchy.pl/artykuly/samochod … kobiet.jpg ), zaparkowała przy wejściu do parku i przez okno pomachała ręką żebyś wsiadała.
-Hej kochanie - uśmiechnęła się Twoja mama. - Pojedziemy najpierw do sklepu po jakąś sukienkę dla mnie i dla Ciebie. - powiedziała ruszając.

Offline

 

#22 2014-01-26 13:44:41

Lea

Użytkownik

Zarejestrowany: 2011-02-16
Posty: 19404
Punktów :   

Re: Rosemarie Smitch

Ok, będę czwkac.powiedziałam i usiadłam na ławce w parku. Cieszyła się że spedze czas z mamą. Przyda jej się chwila wytchnienia i spokoju. Obserwowałam ludzi, patrzyłam jak chlopaki jeździli na deskorolce. Od razu przypomniał mi się mój przyjaciel Garry. Gdy mama przyjechała po mnie, wsiadłam do auta i pojechaliśmy do sklepów.Ok a tak właściwie to z jakiej okazji ta impreza? Zapytałam zapinajac pasy.


http://img.userbars.pl/181/36066.png
http://img.userbars.pl/99/19605.gif
http://img.userbars.pl/155/30842.png

Offline

 

#23 2014-01-26 14:05:15

Klara

Administracja

Zarejestrowany: 2011-02-16
Posty: 32321
Punktów :   

Re: Rosemarie Smitch

-Tata wchodzi w nowy biznes i musi zrobić wrażenie - powiedziała mama. - Jak zwykle.
Po 20 minutach dojechałyście do dzielnicy z najdroższymi butikami, gdzie zakupy robiły tylko gwiazdy. Kilka razy spotkałaś swoje znajome ze szkoły, które też miały pieniądze, więc nie czułaś się tu jakoś dziwie.
Zazwyczaj, gdy jeździłyście gdzieś z mamą na zakupy, ona wybierała to miejsce.
Mama zaparkowała na parkingu między butikami z torebkami, a luksusową bielizną.
-To zwykłe koktajl party, więc sukienki nie będą długie ani zbyt eleganckie. Przyjadą przedstawiciele dużej firmy z biżuterią.
Ruszyłyście do pierwszego sklepu z ubraniami, w środku było pusto, ale bardzo schludnie. Na wieszakach dominowały szarości i beże.

Offline

 

#24 2014-01-26 14:17:29

Lea

Użytkownik

Zarejestrowany: 2011-02-16
Posty: 19404
Punktów :   

Re: Rosemarie Smitch

Ano tak. Powiedziałam tylko. Zawahałam się chwilę ale opowiedziałam mamie prawdę o dzisiejszym dniu pominając sprawę z tatą. Wiedziałam że mama nie będzie na mnie zła i ,że mnie zrozumie. Gdy zobaczyłam moje koleżanki ze szkoły pomachałam im tylko. Lubiłam te sklepy, zawsze mogłam znaleźć coś dla siebie.No to fajnie, nie lubie tych długich sukien. Strasznie trudno się w nich tańczy. Miałam już w głowie jaką sukienkę chciałabym dziś ubrać.


http://img.userbars.pl/181/36066.png
http://img.userbars.pl/99/19605.gif
http://img.userbars.pl/155/30842.png

Offline

 

#25 2014-01-26 14:21:36

Klara

Administracja

Zarejestrowany: 2011-02-16
Posty: 32321
Punktów :   

Re: Rosemarie Smitch

-Kochanie, musisz więcej myśleć - zaśmiała się mama słysząc o sytuacji z mundurkiem. - Spokojnie, zadzwonię do dyrektorki i powiem, że mamy zamieszanie w domu, więc nie mogłaś przyjść do szkoły. - Dodała ze spokojem.
Mama była dla Ciebie niczym najlepsza przyjaciółka i bardzo rzadko była na Ciebie zła. Czasem widziałaś, że tylko udaje by mieć takie samo zdanie jak tata, ale wiedziałaś, że za chwilę przyjdzie do Ciebie do pokoju i Cię przytuli.
-Hah, ale takie długie sukienki też są piękne - dodała.
Podeszła do Was właścicielka butiku i ucałowała Was obie w policzki.
-W czym mogę pomóc? - zapytała pięknie ubrana kobieta.
-Rozejrzymy się - powiedziała mama i zaczęłyście razem oglądać pojedyncze ubrania na wieszakach.

Offline

 

#26 2014-01-26 14:33:10

Lea

Użytkownik

Zarejestrowany: 2011-02-16
Posty: 19404
Punktów :   

Re: Rosemarie Smitch

No ale to nie jest moja wina. W domu taki kocioł, nikt nie zwracał na mnie uwagi. W dodatku jak poprosiłam naszego szofera by przywiózł mi mundurek[ to nie mógł bo gdzieś go wysłaliście. Powiedziałam. Cieszyłam się że mam kogoś takiego kto by mnie zrozumiał.Tata od razu robilby mi problemy. Pomyślałam i weszlysmy do sklepu. Przywitałyśmy się z ekspedientką. Zaczęłyśmy szukać sukienki dla nas. Od razu jedna wpadła mi w oko. http://stylio.pl/moja-szafa/sukienka-na … 736416.jpg I jak mamuś? Ładna? Zapytałam. Mi się bardzo spodobała.


http://img.userbars.pl/181/36066.png
http://img.userbars.pl/99/19605.gif
http://img.userbars.pl/155/30842.png

Offline

 

#27 2014-01-26 14:36:37

Klara

Administracja

Zarejestrowany: 2011-02-16
Posty: 32321
Punktów :   

Re: Rosemarie Smitch

-Bardzo ładna - powiedziała z uśmiechem - Ale chyba za strojna jak na zwykłe przyjęcie. Ale możesz ją wziąć i będzie w sam raz na jakiś bal w szkole
Mama przeglądała dalej wieszaki szukajac czegoś bardziej dziennego, uniwersalnego... szarego...
Ekspedientka podeszła do Ciebie i zaproponowała Ci szarą krótką sukienkę z bawełny dość dopasowaną do ciała bez dekoltu, więc z pewnością nie wyzywającą. Sukienka miała również długie rękawy, więc wieczorem z pewnością byłoby w niej ciepło.

Offline

 

#28 2014-01-26 14:45:41

Lea

Użytkownik

Zarejestrowany: 2011-02-16
Posty: 19404
Punktów :   

Re: Rosemarie Smitch

Dzięki mamuś. Powiedziałam z uśmiechem i odłożyłam sukienkę by ją później wziąść. Szukałam innej, gdy ekspedientka pokazała mi inną szarą wiedziałam że jej nie ubiorę. Przykro mi, szarego nie lubię. Powiedziałam i szukałam dalej. Patrzyłam na jakieś białe czy kremowe sukienki. Znalazłam taką niezbyt strojną. http://img.zszywka.pl/0/0002/w_8896/mod … azjaln.jpg A ta mamo? Spytałam mamę o zdanie.


http://img.userbars.pl/181/36066.png
http://img.userbars.pl/99/19605.gif
http://img.userbars.pl/155/30842.png

Offline

 

#29 2014-01-26 14:51:17

Klara

Administracja

Zarejestrowany: 2011-02-16
Posty: 32321
Punktów :   

Re: Rosemarie Smitch

-Śliczna naprawdę! - powiedziała mama patrząc na sukienkę. - Ale chyba za dużo pokazuje jak na tę okazję.
Spojrzała na sukienkę, którą wcześniej pokazywała Ci ekspedientka.
-Przecież ta może dobrze wyglądać. Jest skromna, nie rzuca się w oczy, do tego jakieś fajne buty, biżuteria i mamy dziewczynę z klasą - powiedziała mama.
Odłożyła tę sukienkę na bok, by później ją przymierzyć i szukała dalej.
-A może zaproponuję damski garnitur w kolorze białym lub jasnym beżu? - powiedziała sprzedawczyni. Pokazała Ci beżową marynarkę ze złotymi guzikami i do tego białe dżinsy i białą bluzkę. Zestaw prezentował się interesująco.

Offline

 

#30 2014-01-26 14:59:46

Lea

Użytkownik

Zarejestrowany: 2011-02-16
Posty: 19404
Punktów :   

Re: Rosemarie Smitch

To może pójdę w habicie? Większej różnicy od tej szarej by nie było. Powiedziałam dla żartu. Na pewno nie miałam zamiaru iść w szarej prostej sukience. Na pewno jej nie włożę. Pomyślałam. Zainteresował mnie pomysł ekspedientki. To może nieźle wyglądać. Pomyślałam chwilkę. Chętnie przymierzę.Powiedziałam uśmiechając się do ekspedientki. Wreszcie porządnie pomyślała. Pomyślałam i poszłam przymierzyć ten komplet. Nawet nawet... Myślałam patrząc na siebie w lustrze. I jak mamo? Spytałam się o zdanie.


http://img.userbars.pl/181/36066.png
http://img.userbars.pl/99/19605.gif
http://img.userbars.pl/155/30842.png

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
GotLink.plbudowa maszyn speedway manager kody do gta 5