Strażnik odprowadził faceta do celi, a ty wszedłeś do biura i po jakimś czasie zasnąłeś. Obudziłeś się o 12:00, a dokładniej obudziła cię koleżanka Kelly, która nie chciała żebyś czegoś ewentualnie przespał. Po chwili złapał cię twój przełożony, a obok niego był jakiś facet. - Thomas, to jest agent Robbinson z Federalnego Biura Śledczego, od dziś będzie z tobą pracował. - przywitał się z tobą.
Offline
Mruknąłem podziękowania do Kelly, zwlekając się z kanapy, chowając koc i od razu parząc sobie mocną kawę. Nie zdążyłem nawet porządnie zaparzyć, a już jest ten agent.
- Dobrze, może nam się we dwójkę uda zatrzymać tego gościa. - uśmiechnąłem, ściskając jego dłoń. Po chwili jednak moja twarz znów nabrała swojego zwyczajnego, pozbawionego emocji wyglądu, dopóki nie wypiłem łyka kawy.
- Najpierw śniadanie, idziemy?
VIP|Były Mistrz Gry|Były Admin
I znów budzę się i chcę patrzeć jak krew z niej tryska
Z tej którą zgarnąłem wczoraj na spokojnie, nie w piskach
Teraz dostanie coś za to, że z niczym się nie liczy
Oprócz tego żeby klienta podliczyć, dziwka
Offline
Szef zostawił was samych, a Kelly wyszła gdzieś z dokumentami. - Ja już jadłem, nie lubię wstawać tak późno, ale jakiegoś fast-fooda mogę zjeść. - poszliście zaraz do bufetu, a Robbinson zamówił hot doga. Usiedliście gdzieś w kącie i rozmawialiście, aby trochę lepiej się poznać i żeby wam się lepiej pracowało. Nagle w swojej słuchawce usłyszałeś kogoś z centrali. - Tom, odezwij się! Jedź prędko do szpitala na... kurwa, wiesz gdzie! Niezidentyfikowany snajper ostrzeliwuje z sąsiedniego budynku okno, gdzie leży dzieciak tej matki, pospiesz się! Zaraz za tobą pojedzie furgon z AT.
Offline
Zamówiłem sobie jakąś kanapkę i zacząłem gadać z kolegą... Nie zdążyłem nawet dobrze się wgryźć w kanapkę...
- Kurwa, już! - powiedziałem tylko do słuchawki, od razu się zerwałem.
- Jakiś snajper ostrzeliwuje z sąsiedniego budynku okno, gdzie leży dzieciak i matka! - powiedziałem, od razu biegnąć do swojego biura. Tam w pośpiechu wziąłem gnata, po czym pobiegłem do magazynu, wziąłem kominiarkę oraz kamizelkę z napisem: LAPD. Wybiegłem niemalże z budynku do auta, tam wystawiłem niebieski kogut i gdy wsiadł typ z FBI, ruszyliśmy z kopyta.
VIP|Były Mistrz Gry|Były Admin
I znów budzę się i chcę patrzeć jak krew z niej tryska
Z tej którą zgarnąłem wczoraj na spokojnie, nie w piskach
Teraz dostanie coś za to, że z niczym się nie liczy
Oprócz tego żeby klienta podliczyć, dziwka
Offline
Robbinson wstał i z Hot Dogiem w ręku wybiegł do podziemnego garażu. - Trzeba złapać tego strzelca, mógł zostać wysłany! - w tym czasie, gdy ty ubierałeś się on już założył koguta na auto i czekał w nim na ciebie. Jak już wsiadłeś to wyjechaliście na pełnym gazie w kierunku szpitala. Dojechaliście po ośmiu minutach, twój kierowca zatrzymał się na ulicy rozdzielającej budynek szpitala od budynku, z którego prawdopodobnie strzelano. Za wami oczywiście było auto z grupą SWAT, która rozdzieliła się i pobiegła w dwie strony. Strzelcy wyborowi chcieli ustawić się w oknach, a Czerwoni przeszukać biurowiec w nadziei, że bandyta nie zdążył uciec. - Idę z Czerwonymi, a ty? - spytał w pośpiechu twój partner.
Offline
Gdy tylko dojechaliśmy, od razu wysiadłem... I teraz jest dylemat - iść z czerwonymi do biurowca lub ze strzelcami osłaniać. Cóż...
- Ja pójdę ze strzelcami. - podjąłem od razu decyzję. Poszedłem do SWAT, by dali mi karabin snajperski, po czym od razu pobiegłem ze snajperami na miejsce, z którego mamy się czaić. Gdy tam dobiegliśmy, wybrałem sobie najlepsze okno, po czym naciskam na słuchawkę i mówię:
- Dobra, osłaniamy Was. - spoglądam na lunetę na dach, czy dalej tam jest. Jeżeli nie, zaczynam patrzeć w okna biurowca.
VIP|Były Mistrz Gry|Były Admin
I znów budzę się i chcę patrzeć jak krew z niej tryska
Z tej którą zgarnąłem wczoraj na spokojnie, nie w piskach
Teraz dostanie coś za to, że z niczym się nie liczy
Oprócz tego żeby klienta podliczyć, dziwka
Offline
Agent od razu przytaknął i z gnatem w ręku wybiegł za grupą czerwoną patrząc cały czas czy nie widać kolesia jeszcze tam na dachu. W środku na sali, gdzie leżała matka z dzieckiem dostrzegłeś wybitą szybę w oknie, przy którym siedział właśnie wasz snajper. Policjanci, którzy pilnowali tego pokoju przenieśli dzieciaka gdzie indziej, a matka leży teraz na sali operacyjnej. Większość pomieszczeń z oknami było teraz okupowane przez strzelców wyborowych, ale na szczęście znalazłeś dla siebie jakąś pozycję i dostałeś załadowany karabin snajperski.
- Jesteśmy w środku, trwa przeszukiwanie pomieszczeń. Miejcie oko na górne okna po prawej stronie! - powiedział do słuchawki Robbinson. Dach wydawał się być pusty, a w oknach widziałeś kilku pracowników.
Offline
- Widzę kilku pracowników biurowca, uważajcie. - po ostrzeżeniu szturmowców lunetą spoglądam w miejsce, które polecił mi Robbinson. Mam nadzieję, że uda im się aresztować tego snajpera. Może dostarczyć nam jakichkolwiek informacji, które są, przy takich sprawach, na wagę złota.
- Mogę posłać strzał w żyrandol, chociaż wtedy się pochowają, co Wy na to? - spytałem się współpracowników. Trochę słaby był ten plan, ale jednak plan - nie chcemy wypłoszyć naszego podejrzanego, a jak usłyszy zamieszanie, to na pewno zwieje czym prędzej.
VIP|Były Mistrz Gry|Były Admin
I znów budzę się i chcę patrzeć jak krew z niej tryska
Z tej którą zgarnąłem wczoraj na spokojnie, nie w piskach
Teraz dostanie coś za to, że z niczym się nie liczy
Oprócz tego żeby klienta podliczyć, dziwka
Offline
- Dolne piętra czyste, pracownicy ewakuowani z trzeciego i czwartego, pozostają dwa ostatnie, z tyłu biurowca czeka kolejny oddział! - zameldował jeden ze szturmowców. - Daj spokój, Tom! Strzelaj tylko na rozkaz! - powiedzieli. Po jakimś czasie twoi współpracownicy zakończyli przeszukiwania budynku. - Ani śladu tego gnoja. W sumie nie dziwię się bo każdy w pełni sprawny człowiek zdążyłby spieprzyć w osiem minut. Zbierajcie się panowie! - zawiadomił Robbinson, mimo wszystko ten strzelec nadal grasuje po mieście. Wszyscy snajperzy w oknach zwinęli cały sprzęt i odjechali razem z pozostałymi antyterrorystami. Policjanci, którzy pilnowali kobiety stoją właśnie przed blokiem operacyjnym i mówią, że jest w tej chwili operowana bo dostała pociskiem dużego kalibru.
Offline